Proszę Państwa, to jest ten sam przystanek i te same bałwany. Nie wiem co o tym sądzić?
Owszem, śniegu nadal nie ma, ale żeby aż tak to przeżywać?! Głowy wyraźnie spuszczone w dół, zrezygnowanie, niebezpieczna depresja? Poniedziałek. No owszem, ja też nie lubię poniedziałków. Jednak, jak odwróciłam głowę, to moim oczom ukazała się butelka, a nawet dwie. Tym razem całkiem puste! Kto nie czytał wpisu z lipca pt. Taka sprawa, zachęcam, żeby dowiedzieć się więcej o tym miejscu.
|
Fot : Marecka. Depresja. |
|
Fot : Marecka. Butelka numer jeden. |
|
Fot: Marecka. Butelka numer dwa. Dwa bałwany, dwie butelki? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz